Wcześniejsza nazwa lokalu to Bistro pod aniołami. Każdy kto oglądał program widział jak to miejsce wcześniej wyglądało. Mnóstwo lalek, ogrom koloru złotego i wszechobecny... bród.
Gdy przekroczyłem progi restauracji wydała mi się ona strasznie zimna.
Personel lokalu zachował się ten sam co w programie. Pani kelnerka uśmiechnięta przywitała nas przy stoliku. Teraz w lokalu, jest mniej przepychu, ale wystrój wciąż arystokratyczny.
Menu, które nam podano, zawiera oczywiście na pierwszej stronie dania przygotowane przez Magdę Gessler i to właśnie je miałem zamiar spróbować. Na dalszych stronach karty można było znaleźć różne inne dania francuskie, ale nie tylko.
No właśnie... co do dań Magdy Gessler, to oczywiście znalazła się tam słynna terrina z wątróbką cielęcą i musem pomarańczowym. Była też zupa krem z porów, pietruszki i selera z ptysiami z kozim serem, na które miałem wielką ochote, ale... dostając na talerzyku jednego ubogiego ptysia i otwierając go niestety słynnego koziego sera, który aż wylewał się z ptysia nie zastałem. A szkoda...
Pomimo tego nieszczęsnego ptysia, musze przyznać że terrina i krem były przepyszne. Naprawdę!!! Genialnie doprawione, zupa nie byla mdła co często się zdarza, a terrina nie była sucha, co też jest częsta pomyłką.
Gołąbki z udźca jelenia i kaszy perłowej nie powalały... niestety.
Mus czekoladowy z lodami był pięknie podany i też dobrze smakował chociaż mógł być mniej mdły :)
Po mojej wizycie i spróbowania dań restauracje polecam jeżeli jesteście w Nysie i chcecie coś zjeść. Jeżeli specjalnie chcecie się tam wybrać... to już wasza decyzja :)
Restauracje oceniam 6/10 :)
Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo ! niedługo będą następne :))
Usuń