Tradycyjne danie na każde Boże Narodzenie, ale czemu czekać aż cały rok, jeżeli można jeść tą zupę co jakiś czas:)
Uszka to nic innego jak małe pierożki z grzybowym farszem. Ważna jest tutaj technika ich zlepiania. Jest ona nieco podobna do tortelloni które robiłem ostatnio :)
Mnie lepienia uszek nauczyła babcia, bo właśnie z nią gotowałem to danie. Na nieszczęście trzeba było czekać do rana ze zdjęciem, bo żarówka w mojej lampie pękła :)
Barszcz z przepisu Basi wychodzi pyszny.
Ważną rada w książce to " nie wolno zagotowywać buraków, bo stracą kolor"
PAMIĘTAJCIE !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz